oniższy materiał jest częścią kampanii społecznej ‘’Bałtyku, Oddychaj!’’, której celem jest uświadomienie szerokiej opinii publicznej, co kryje się pod hasłami: broń chemiczna i konwencjonalna zatopiona w Bałtyku. – Kampania ma również dostarczyć rzetelnych informacji na temat realnego zagrożenia, zarówno dla przeciętnego człowieka, jak i w szerszym aspekcie gospodarczym – pisze Łukasz Porzuczek, prezes Grupy GeoFusion, lider Klastra Bezpieczny Bałtyk.

Wiele osób najprawdopodobniej odnotowało, że co jakiś czas pojawiają się artykuły na temat broni chemicznej zatopionej w Bałtyku. Często ta informacja jest uzupełniana o broń konwencjonalną, której jest wielokrotnie więcej. Wynika to z faktu, że Morze Bałtyckie w ciągu ostatnich 200 lat bardzo często było polem bitewnym oraz na jego obszarze znajdują się nadal aktywne poligony morskie. Stąd, pozostałości militarnych w Bałtyku jest co niemiara. Co gorsza, nadal mogą wybuchnąć lub skazić.

Można sobie zadać pytanie, czy ta broń rzeczywiście jest taka groźna, czy nie są to zwykłe dziennikarskie metody szukania sensacji? W tym materiale postaram się odpowiedzieć, co nam naprawdę zagraża, gdzie leży największe niebezpieczeństwo oraz jak temu zaradzić.